Wybitny dyrygent i były dyrektor Filharmonii Narodowej, Antoni Wit nie tak zapewne wyobrażał sobie swój jubileusz 80. urodzin i 60-lecia pracy artystycznej. Wykazał się jednak na nim nieprawdopodobnym refleksem i umiejętnością błyskawicznego działania. Nie przestając dyrygować Mszą „Koronacyjną” Mozarta odwrócił się do stojących za jego plecami kobiet, wyrwał im plakat, rzucił na ziemię i natychmiast obrócił się do muzyków i chóru.
Kobiety próbowały nadal wykrzykiwać swoje hasła: „Nasz świat płonie. Życie wokół nas umiera na naszych oczach. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ma szansę coś zmienić. Rząd wydaje miliardy na nowe autostrady do piekła. Żądamy radykalnego zwiększenia inwestycji w transport publiczny i tanich biletów. To przedstawienie nie może dłużej trwać”. Pracownicy obsługi Filharmonii Narodowej ściągnęli jednak protestujące z estrady i wyprowadzili z sali. Do końca wieczoru koncert przebiegał już bez zakłóceń.