Europa Środkowa z potencjałem

Tabliczka znamionowa „Made in EU” będzie de facto oznaczać „Made in CEE”. Widzimy potencjał regionu, dlatego budujemy tu magazyny dla najemców przemysłowych – mówi Piotr Flugel, nowy szef CTP na Polskę.

Publikacja: 04.04.2024 21:05

Europa Środkowa z potencjałem

Foto: mat. pras.

Odwołując się do języka polityki, interesy CTP w Polsce prowadził gubernator, od niedawna to odrębny zarząd, któremu pan szefuje. We wrześniu 2022 r. założyciel CTP Remon Vos mówił, że w średnim terminie Polska będzie rynkiem nr 3 w portfelu grupy – obok Czech i Niemiec. Jak obecnie wyglądają plany rozwoju spółki w Polsce?

Główna koncentracja biznesu jest dziś w Czechach, skąd firma się wywodzi – to niemal połowa portfela, który osiągnął spektakularne 11 mln mkw. powierzchni logistyczno-przemysłowej. W Polsce w tej chwili wynajmujemy 400 tys. mkw., ale w tym roku osiągniemy duży kamień milowy, bo planujemy mieć w portfelu 1 mln mkw.

Czy jest poprzeczka, którą sobie zawiesiliście, jeśli chodzi o kolejne lata?

Nasz właściciel znany jest z tego, że jest szalenie ambitny, chciałby, żeby w każdym kraju CTP był graczem numer jeden. W Polsce może być to trudne do osiągnięcia w krótkim terminie, jednak będziemy dążyć do tego, żeby przynajmniej w krótkim terminem być w pierwszej trójce. Już w tej chwili, jeśli chodzi o dostarczaną powierzchnię, mamy taką pozycję.

W polskim banku ziemi mamy działki pod budowę ponad 2 mln mkw., w przyszłym miesiącu powinniśmy przekroczyć 2,5 mln mkw. – to zasób zapewniający nam możliwość rozwoju w ciągu trzech lat bez konieczności nabywania dodatkowych gruntów.

Rynek magazynowy to bardzo ogólne pojęcie, to zarówno magazyny, jak i hale przemysłowe. Jakie komponenty rynku najbardziej was interesują, co najbardziej rokuje?

Nasza historia zaczęła się od klientów produkcyjnych, dlatego to cały czas nasza kluczowa grupa klientów. Wiadomo, że aby zaistnieć na rynku w Polsce, należy też obsługiwać klientów logistycznych, bo to są duże powierzchnie, które działają na wyobraźnię. Naturalnym jest, że w Polsce też chcielibyśmy się skupić na klientach produkcyjnych, również z uwagi na dostarczany produkt, który nie jest najtańszy, ale ponieważ jesteśmy nie tylko deweloperem, ale i właścicielem budynków, to chcemy, żeby jakość tych budynków była jak najlepsza.

Kim są ci najemcy przemysłowi? Dużo słyszymy o nearshoringu, czyli przenoszeniu działalności z Azji do Europy...

Ten trend wciąż jest widoczny bardziej w liczbie zapytań niż podpisywanych umów – z uwagi na to, że to jednak długi proces: jeśli ktoś planuje przenieść fabrykę np. z Chin, to ma dużo szczebli do pokonania. Niemniej widzimy w zapytaniach, że są tamtejsze firmy, które chcą się rozwijać w Europie, bo mają stąd dużo zamówień, w związku z tym chcą ulokować zakłady gdzieś w Europie Środkowo-Wschodniej. Widzimy potencjał tego regionu, dlatego tu jesteśmy. Myślimy, że tabliczka znamionowa „Made in EU” będzie de facto oznaczać „Made in CEE”. Polska jest w pierwszej dziesiątce krajów, które mają największą liczbę pracowników zatrudnionych w produkcji, więc to też siłą rzeczy predestynuje do lokowania tu zakładów.

A skąd się biorą klienci? Z częścią już współpracujemy jako grupa na innych rynkach, dlatego naturalnym jest, że szukając lokalizacji gdzieś w Europie Środkowej, pytają nas, czy mamy powierzchnie w Polsce. Otworzyliśmy jako grupa przedstawicielstwo w Chinach, które zajmuje się nawiązywaniem kontaktów z tamtejszymi firmami zainteresowanymi ekspansją w Europie.

Polska ściana wschodnia bywa wskazywana jako region ze szczególnym potencjałem: w kontekście odbudowy Ukrainy czy lokowania tu – po bezpiecznej stronie – firm. Podzielacie to zdanie?

Tak, dlatego m.in. stawiamy budynek produkcyjny w Rzeszowie. CTP opiera strategię na lokowaniu magazynów najpierw wokół dużych ośrodków, a dla firmy, która w Polsce dopiero rozpoczyna działalność, kluczowe jest osiągnięcie skali dzięki obecności na największych rynkach magazynowych. Dopiero następnym krokiem może być wyjście na mniejsze rynki lokalne.

Trend, o który pan pyta, jest widoczny. Dużo deweloperów rozgląda się tutaj za działkami, z czego wynika pewien aspekt spekulacyjny: ceny ziemi w okolicach Rzeszowa są wyższe niż w Poznaniu czy we Wrocławiu, co oznacza, że nie jest możliwe zrealizowanie inwestycji bez ustępstwa w zakresie oczekiwanego zwrotu. Przyglądamy się sytuacji i pewnie w najbliższej przyszłości rozwiniemy się w tej części Polski.

Mocno stawiacie na to, by budynki były zielone, grupa otrzymała w ub.r. 200 mln euro kredytu na zainstalowanie paneli fotowoltaicznych na magazynach...

Tak, można powiedzieć, że CTP prowadzi trzy biznesy. Jesteśmy deweloperem i operatorem magazynów, ale zajmujemy się też biznesem energetycznym. Nasi najemcy to firmy o wyższej konsumpcji energii, więc jej koszty, a raczej stałość ceny, to bardzo istotne kwestie. Poza instalowaniem paneli fotowoltaicznych przyglądamy się też kwestii magazynowania energii z OZE, ale jak na razie to technologia stosunkowo droga i pewnie minie jeszcze trochę czasu, zanim stanie się dostępniejsza.

Odwołując się do języka polityki, interesy CTP w Polsce prowadził gubernator, od niedawna to odrębny zarząd, któremu pan szefuje. We wrześniu 2022 r. założyciel CTP Remon Vos mówił, że w średnim terminie Polska będzie rynkiem nr 3 w portfelu grupy – obok Czech i Niemiec. Jak obecnie wyglądają plany rozwoju spółki w Polsce?

Główna koncentracja biznesu jest dziś w Czechach, skąd firma się wywodzi – to niemal połowa portfela, który osiągnął spektakularne 11 mln mkw. powierzchni logistyczno-przemysłowej. W Polsce w tej chwili wynajmujemy 400 tys. mkw., ale w tym roku osiągniemy duży kamień milowy, bo planujemy mieć w portfelu 1 mln mkw.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Na celowniku inwestorów głównie living i magazyny
Nieruchomości
REITY w służbie emerytom
Nieruchomości
Rynek gotowy do odbicia
Nieruchomości
Rekord w magazynach
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania