Czas sprzedaży mieszkań się wydłuża. To już nawet 128 dni

Większa podaż mieszkań przy malejącym popycie doprowadziła do wydłużenia czasu potrzebnego na transakcję. Ale ceny lokali wcale nie spadają – wynika z raportu Metrohouse i Credipass.

Publikacja: 29.04.2024 13:13

Średni czas sprzedaży mieszkania, w zależności od lokalizacji, wynosi od 105 do 128 dni

Średni czas sprzedaży mieszkania, w zależności od lokalizacji, wynosi od 105 do 128 dni

Foto: Adobe Stock

- W większości miast - i na rynku wtórnym, i na pierwotnym, w I kw. 2024 r. odnotowaliśmy kolejne wzrosty cen – mówi Marcin Jańczuk, współautor raportu „Barometr Metrohouse i Credipass". - Wydłuża się jednak czas sprzedaży mieszkań, co jest konsekwencją zarówno większej podaży, jak i mniejszego popytu na lokale w porównaniu z ostatnim kwartałem 2023 r.

Średni czas sprzedaży mieszkania, w zależności od lokalizacji, wynosi od 105 do 128 dni. – Do głosu dochodzą różnego rodzaju czynniki psychologiczne, związane choćby z niepewną sytuacją za naszą wschodnią granicą czy dość niestabilnym w ostatnim czasie rynkiem pracy – wskazuje Marcin Jańczuk. - W zachowaniu i kupujących, i sprzedających, widzimy w ostatnich miesiącach sporo chaosu i niepewności. Spośród mieszkań z drugiej ręki wiele ofert ma ceny oderwane od realiów rynku, a analizowanie średnich cen ofertowych przestaje mieć sens, bo nie odzwierciedlają one rzeczywistych trendów, ale często jedynie wysokie oczekiwania właścicieli nieruchomości.

Czytaj więcej

Mieszkania z drugiej ręki. Drożyzna nie odpuści

Rządowe programy dopłat do kredytów to kroplówka dla mieszkaniówki 

Jak mówi Marcin Jańczuk, rynek mieszkań ożywia się wraz z podaniem mu kroplówki w postaci rządowych programów wspierających popyt. - Nabór wniosków do „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” już za nami, a kolejni potencjalni kredytobiorcy nie mogą się doczekać informacji o konkretnej dacie uruchomienia programu „Na start” – zauważa.  - Rynek zadaje sobie pytania, czy nowy program przyczyni się równie istotnie do zmian w mieszkaniówce. Mając na uwadze konsekwencje wprowadzenia poprzednich dopłat do kredytów, największe obawy budzi możliwość kolejnych wzrostów cen spowodowanych nową falą popytu na mieszkania. Sytuacja nie jest jednak jednoznaczna. W porównaniu z ubiegłym rokiem jesteśmy świadkami nieco innych zjawisk na rynku, a sama konstrukcja nowego programu ma ograniczać możliwość jednoczesnego wejścia na rynek dużej grupy nabywców mieszkań – zaznacza ekspert Metrohouse.

Mniej inwestorów na rynku mieszkań

Autorzy raportu zwracają uwagę, że w porównaniu z sytuacją sprzed roku, zmniejsza się popyt na inwestycje w nieruchomości. Jak tłumaczą, jest to efekt znaczących zmian cen, które stawiają pod znakiem zapytania rentowność takich zakupów.

Według badań ankietowych Metrohouse odsetek klientów deklarujących zakup mieszkania w celach inwestycyjnych to 30 proc. Wcześniej było to często nawet 50 proc. W pierwszym kwartale na rynku dominowały osoby, które kupowały swoje pierwsze mieszkanie (40 proc. nabywców).

- To niewątpliwie pokłosie dopłat do kredytów – podkreślają autorzy raportu Metrohouse i Credipass.  W porównaniu z IV kwartałem 2023 r. największe wahania cen autorzy raportu odnotowali w Warszawie, gdzie średnie ceny transakcyjne mieszkań z drugiej ręki wzrosły o 3,6 proc., do ponad 15,4 tys. zł za metr. – Z drugiej strony mamy Wrocław, gdzie ceny transakcyjne w ciągu kwartału spadły o 3,5 proc. – wskazują analitycy.

Mat.prasowe

Drożeją także nowe mieszkania

Z danych portalu RynekPierwotny.pl wynika, że w IV kw. 2023 r. zdecydowanym liderem podwyżek był Gdańsk, gdzie ceny nowych mieszkań wzrosły o 11,8 proc.  - Dane z I kw. 2024 r. sugerują, że Stolica Pomorza znów się wyróżnia — tym razem jako jedyne analizowane miasto z kwartalnym spadkiem średniej ceny 1 mkw. – podają autorzy raportu.

Jak mówi Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, niewielki spadek cen w Gdańsku nie może, oczywiście, skompensować wcześniejszych, żywiołowych podwyżek. - Warto też odnotować, że w I kw. 2024 r. liderem wzrostów była Warszawa. Marzec przyniósł w stolicy dość wyraźny spadek sprzedaży, ale o wiele bardziej widoczna była ujemna zmiana dotycząca liczby wprowadzanych ofert mieszkań deweloperskich – zauważa Andrzej Prajsnar. - Ogólnie rzecz biorąc, na analizowanych rynkach marcowa podaż była o 16 proc. większa niż trzy miesiące wcześniej. Ta zmiana jak widać nie stłumiła jednak wzrostów cen – podkreśla.

Analiza relacji popytu i podaży z I kw. 2024 r. wskazuje, że największą ofertą względem popytu wyróżniały się dwa miasta - Łódź oraz Poznań. - Nie mamy tam jednak do czynienia z dużą nierównowagą rynkową. Działający w Łodzi deweloperzy zakończyli już trwającą przez cały IV kw. 2023 r. ofensywę inwestycyjną. Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika również, że w Łodzi od wakacji wyraźnie wzrosła sprzedaż nowych mieszkań. W kontekście zapowiedzianego programu „Na start” większe obawy wzbudza sytuacja w Krakowie i we Wrocławiu, gdzie marcowa oferta deweloperów nadal była odpowiednio o 29 proc. i 19 proc. mniejsza niż rok wcześniej - zaznaczą Andrzej Prajsnar.

Mat.prasowe

Kredyty hipoteczne

- Pierwszy kwartał 2024 r. to wyraźny spadek nowo składanych wniosków o kredyt hipoteczny w stosunku do poprzedniego roku, co wynika bezpośrednio ze wstrzymania przyjmowania wniosków w ramach programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.” – wskazują autorzy raportu. - Nie oznacza to, że osób chcących się zadłużyć na mieszkanie jest mało. Jak podaje Biuro Informacji Kredytowej w marcu 2024 roku, w porównaniu rok do roku, mamy wzrost liczby pytań kredytowych o 66,7 proc., liczba złożonych wniosków o kredyt mieszkaniowy wzrosła o 33,5 proc., , a ich średnia wartość wzrosła o 15 proc., do 430 tys. zł. Za taki wzrost jest głównie odpowiedzialny tzw. efekt bazy, czyli bardzo słabego dla rynku początku 2023 roku.

- Dane pokazują, że mimo braku dodatkowego impulsu, jakim był program „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, rynek kredytów mieszkaniowych w Polsce ma się całkiem dobrze i nie ma przesłanek, żeby ten trend miał się wyraźnie odwrócić – ocenia Andrzej Łukaszewski, ekspert finansowy Credipass.

Dodaje, że wzrosła zdolność kredytowa rodzin z dziećmi. To efekt podwyżki świadczenia w programie „Rodzina 800+”. - W analizowanych przez nas przypadkach średnia zdolność kredytowa tej grupy to 753 tys. zł (przy założeniu, że miesięczny dochód wynosi 12 tys. zł). Dla porównania w ostatnim kwartale 2023 roku było to 711 tys. zł – wskazuje analityk. – Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy bank uwzględnia to świadczenie przy obliczaniu zdolności kredytowej.

- W większości miast - i na rynku wtórnym, i na pierwotnym, w I kw. 2024 r. odnotowaliśmy kolejne wzrosty cen – mówi Marcin Jańczuk, współautor raportu „Barometr Metrohouse i Credipass". - Wydłuża się jednak czas sprzedaży mieszkań, co jest konsekwencją zarówno większej podaży, jak i mniejszego popytu na lokale w porównaniu z ostatnim kwartałem 2023 r.

Średni czas sprzedaży mieszkania, w zależności od lokalizacji, wynosi od 105 do 128 dni. – Do głosu dochodzą różnego rodzaju czynniki psychologiczne, związane choćby z niepewną sytuacją za naszą wschodnią granicą czy dość niestabilnym w ostatnim czasie rynkiem pracy – wskazuje Marcin Jańczuk. - W zachowaniu i kupujących, i sprzedających, widzimy w ostatnich miesiącach sporo chaosu i niepewności. Spośród mieszkań z drugiej ręki wiele ofert ma ceny oderwane od realiów rynku, a analizowanie średnich cen ofertowych przestaje mieć sens, bo nie odzwierciedlają one rzeczywistych trendów, ale często jedynie wysokie oczekiwania właścicieli nieruchomości.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Mniejsza sprzedaż mieszkań, ale ceny ciągle bardzo wysokie
Nieruchomości
Mieszkania z drugiej ręki. Drożyzna nie odpuści
Budownictwo
Gwałtowny skok rezerwacji nowych mieszkań. Polacy ruszyli do biur nieruchomości
Nieruchomości
Czy tani kredyt podbije ceny mieszkań
Nieruchomości
Ile naprawdę kosztują mieszkania
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?