Hubert A. Janiszewski: Terroryści, piraci i susza biją w światową gospodarkę

Wznowienie działań piratów wokół wybrzeża Somali, ataki rebeliantów Huti z Jemenu na statki zmierzające do i z Kanału Sueskiego, a także ograniczenia ruchu przez Kanał Panamski skłaniają do pytań, jak bardzo zagrozi to gospodarkom USA i UE?

Publikacja: 06.05.2024 20:24

Po atakach na statki Huti znaleźli kolejny cel. Przecięcie kabla pod Morzem Czerwonym doprowadziło d

Po atakach na statki Huti znaleźli kolejny cel. Przecięcie kabla pod Morzem Czerwonym doprowadziło do poważnych zakłóceń w łączności

Foto: Bloomberg

Przez Kanał Panamski przechodzi ok. 2,5 proc. światowego handlu morskiego, w 2023 r. przepłynęło tamtędy 14 tys. statków. Niestety, ze względu na wieloletnie susze w rejonie, spowodowane zmianami klimatu, poziom wód w jeziorze Gatún, które zasila kanał, istotnie się obniżył, co zmusiło jego zarząd do zmniejszenia tranzytu z 36 do 24 jednostek dziennie (podniesiono jednocześnie opłaty). Z raportu McKinsey i UNCTAD wynika, że cięcie to obniży ruch towarów przez kanał co najmniej o 100 mln t rocznie w porównaniu do 2022 r.

Czytaj więcej

Kanał Panamski wysycha. To może sparaliżować globalny handel i podnieść ceny

Susza wysusza Kanał Panamski i wydłuża rejsy

Od tranzytu przez Kanał Panamski szczególnie uzależnione są Ameryka Południowa i Środkowa oraz Stany Zjednoczone. Z danych McKinseya wynika, że w przypadku Gwatemali to aż 32 proc. jej handlu zagranicznego, Chile – 24 proc., Peru – 23 proc., Ekwadoru – 26 proc., Panamy - 23 proc., USA – 14 proc., Meksyku – 9 proc., Kolumbii – 9 proc. Ale nawet w przypadku dalekiej Japonii to 5 proc. handlu, Korei Południowej – 4 proc., Kanady – 3 proc., a ChRL – 2 proc.

Do przełomu wieku XX i XXI tranzyt towarów przez Kanał Panamski rósł, po jego poszerzeniu dopuszczono tam większe jednostki tzw. Panamaxy. Tegoroczne zmiany mogą ograniczyć ruch do zaledwie 8 tys. jednostek rocznie i 320-340 mln t towarów (wobec standardowych 500 mln t). Na to może się nałożyć wydłużenie tras, np. rejs z Chin w rejon Karaibów poprzez Kanał Panamski trwa 26 dni, podczas gdy alternatywna trasa przez Ocean Indyjski i Atlantyk zajmie 39 dni.

Piraci i rebelianci blokują tranzyt przez Kanał Sueski

Ponieważ transport morski jest najważniejszym narzędziem światowego handlu, wiele krajów zaczyna odczuwać skutki ograniczenia tranzytu nie tylko przez Kanał Panamski, ale i – w wyników ataków pirackich na wodach wokół Somalii oraz terrorystycznych z Jemenu – przez Sueski. W styczniu sieć Sainsbury's w Wielkiej Brytanii skarżyła się na niedobory herbaty Tetley z Indii. Przedłużenie tras transportowych, ograniczenia tranzytu, a w efekcie wzrost kosztów frachtu ma wpływ nie tylko na dobra konsumpcyjne, ale praktycznie na całą gospodarkę światową.

Z danych UNCTAD wynika, że spadek tranzytu towarów najmocniej odczuł Kanał Sueski, przez który przechodziło 12-15 proc. światowego handlu (i 20 proc. światowych przewozów kontenerowych). Ataki Hutich na Morzu Czerwonym praktycznie zatrzymały tranzyt gazowców z LNG tą trasą. O poważnym zagrożeniu świadczy np. to, że brytyjski masowiec Rubymar, z 41 tys. t nawozów, zatonął tam po ataku rakietowym Hutich.

Czytaj więcej

Na Morzu Czerwonym ruch statków zmalał o połowę

Koszty frachtu rosną

UNCTAD, a za nim International Maritime Organisation oceniają, że tranzyt przez kanał Sueski spadł o 42 proc. (a przez Panamski aż o 49 proc.) w porównaniu do końca 2023 r. Koszty transportu morskiego np. z Szanghaju do Europy wzrosły w porównaniu do grudnia 2023 r. o 256 proc.

Dla zwalczania ataków Hutich na Morzu Czerwonym i odradzającego się piractwa wokół Somalii powołano EU Naval Force z zadaniem ochrony ruchu towarowego w rejonie. W misji tej uczestniczą okręty krajów Unii (ostatnio w ramach „operacji Atalanta”), wzmocnione wydatnie przez jednostki z USA, Wielkiej Brytanii i Indii. Turcja zawarła zaś z Somalią 10-letnią umowę o ochronie wybrzeża, w ramach której pomoże temu krajowi rozbudować flotę przybrzeżną dla ochrony ruchu morskiego.

Początki ataków pirackich z Somali pod koniec ubiegłego i na początku bieżącego stulecia spowodowane były wojną domową w tym kraju, ale też masowymi połowami ryb na przybrzeżnych wodach dokonywanymi przez duże europejskie i azjatyckie floty rybackie. W ich efekcie miejscowe wspólnoty utraciły podstawy swojej egzystencji.

Jaki to ma wpływ na polską gospodarkę?

Polscy eksporterzy nie odczują zbytnio negatywnych skutków wzrostu kosztów transportu morskiego, bo handlują głównie z Europą. Gorzej z polskim importem, przecież LNG sprowadzamy z Kataru, a liczne towary konsumpcyjne z Chin.

Należy mieć więc nadzieję, że wzmocnione działania flot na Morzu Czerwonym poprawią sytuację na najważniejszej trasie tranzytowej świata wiodącej przez Kanał Sueski. Sytuacja na Kanale Panamskim prawdopodobnie się nie poprawi znacząco ze względu na zmiany klimatyczne, na które świat reaguje zbyt wolno. Tak czy inaczej stawki frachtu na lata zapewne pozostaną wysokie, co wpłynie na ceny towarów i być może przyhamuje wzrost konsumpcji.

Wykorzystałem raport McKinsey „How could Panama Canal restrictions affect supply chains?” oraz raporty UNCTAD.

O autorze

Hubert A. Janiszewski

Dr Hubert A. Janiszewski jest ekonomistą, członkiem Polskiej Rady Biznesu i członkiem rad nadzorczych spółek notowanych na GPW.

Przez Kanał Panamski przechodzi ok. 2,5 proc. światowego handlu morskiego, w 2023 r. przepłynęło tamtędy 14 tys. statków. Niestety, ze względu na wieloletnie susze w rejonie, spowodowane zmianami klimatu, poziom wód w jeziorze Gatún, które zasila kanał, istotnie się obniżył, co zmusiło jego zarząd do zmniejszenia tranzytu z 36 do 24 jednostek dziennie (podniesiono jednocześnie opłaty). Z raportu McKinsey i UNCTAD wynika, że cięcie to obniży ruch towarów przez kanał co najmniej o 100 mln t rocznie w porównaniu do 2022 r.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację