Bezpłatna ulepszona wersja popularnego bota - GPT-4o - i sojusz z Apple’em to ruchy, które mają umocnić dominację OpenAI na rynku generatywnej sztucznej inteligencji. Czy rywale będą w stanie odeprzeć atak hegemona?
Dzięki kamerom umieszczonym na głowach dzieci, także niemowląt, dopiero uczących się mówić, algorytmy poznają nieznane mechanizmy jak budowanie rozumienia nowych słów.
Kiedyś byliśmy pyłkiem na bucie Palantira i nas nie dostrzegali, teraz już jesteśmy kamykiem w ich bucie – mówi Paweł Wieczyński, prezes DataWalk, firmy specjalizującej się w analizie danych. Jej rozwiązanie pomogło w pokonaniu znanych gangów jak latynoski Mara Salvatrucha.
Mimo rosnącej konkurencji w zakresie generatywnej sztucznej inteligencji twórcy ChatGPT okopują się na pozycji dominatora w branży. Ogłosili pakiet nowych rozwiązań. Chodzi m.in. o aplikację ChatGPT na komputery Mac, czy o darmowy system GPT-4.
Koncern Apple w czerwcu na swojej corocznej konferencji WWDC (Apple Worldwide Developers Conference) ogłosi ważną współpracę. Jej efektem będzie mariaż asystenta Siri z popularnym chatbotem od OpenAI.
System One Life w czasie rzeczywistym wykrywa w społecznościach online wpisy internautów w kryzysie. To pozwala identyfikować zagrożone osoby i je chronić.
Podczas gdy kilkadziesiąt tytułów medialnych z całego świata pozywa twórców sztucznej inteligencji, a Włochy wprowadzają prawo chroniące obywateli przed algorytmami, Polacy zastanawiają się, czy AI powinno znaleźć się w nowelizacji prawa autorskiego, czy nie.
Sztuczna inteligencja to nie tylko korzyści dla pracowników. Wiele zawodów jest zagrożonych. W I kwartale tego roku liczba ofert pracy dla osób zajmujących się pracą z tekstem spadła aż o ponad jedną trzecią. Kto następny?
W Europie doszło właśnie do największej inwestycji w AI w historii. SoftBank, Microsoft i Nvidia sięgnęły głęboko do kieszeni, by przejąć udziały w brytyjskim start-upie Wayve, który jest kluczowy dla rozwoju autonomicznych pojazdów.
Po gigantycznym sukcesie ChatGPT, gdy miliony użytkowników przekonały się, że można zdobywać online informacje w nieco inny sposób, niż przyzwyczaił nas do tego choćby Google Search, twórcy rewolucyjnego narzędzia firmy OpenAI robią kolejny krok.