Są unijne kary za łamanie sankcji wobec Rosji. Więzienie i ogromne grzywny

Po półtora roku sporów i dyskusji Unia Europejska ma w końcu jednolite przepisy o karaniu za łamanie sankcji. Dotkną nie tylko firmy i obywateli Wspólnoty, ale też Rosjan. Kary mogą sięgnąć 12 lat więzienia i 40 mln euro.

Publikacja: 16.04.2024 13:27

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen

Foto: PAP/EPA/TOMS KALNINS

Pod koniec ubiegłego tygodnia Rada Unii Europejskiej ostatecznie zatwierdziła dyrektywę zapewniającą jednolite standardy odpowiedzialności karnej w krajach członkowskich UE za naruszenie sankcji antyrosyjskich.

Za przestępstwo we wszystkich krajach Unii zostało uznane m.in pomaganie osobom objętym sankcjami w nielegalnym wjeździe do Unii (przypadek m.in. Polski za rządów PiS), handel towarami objętymi sankcjami lub przeprowadzanie zabronionych transakcji finansowych w imieniu osób i firm objętych sankcjami.

Czytaj więcej

Auchan opuścił Rosję. Wielki majątek francuskiej sieci oficjalnie kupił 23-latek

Kiedy kary za sankcje wejdą w życie

Uchwalenie takiego jednolitego prawa zajęło Brukseli półtora roku. Na początku grudnia 2022 r. Komisja Europejska opublikowała propozycję ujednolicenia odpowiedzialności karnej za naruszenie sankcji. Wyjaśniła wówczas, że w miarę nasilania się środków ograniczających ze strony UE, przybywa sposobów ich obejścia. W grudniu 2023 r. Rada UE osiągnęła kompromis polityczny między państwami członkowskimi. W marcu 2024 r. Parlament Europejski zatwierdził dyrektywę wprowadzającą ogólnoeuropejskie minimalne kary za uchylanie się od sankcji. Dyrektywa ta musi teraz pojawić się w Dzienniku Urzędowym UE i wejdzie w życie dwudziestego dnia po publikacji.

Państwa członkowskie UE będą jednak miały kolejne 12 miesięcy na włączenie wymogów tej dyrektywy do ustawodawstwa krajowego. Postępowania karne będą bowiem nadal prowadzone na szczeblu krajowym.

Dlaczego UE potrzebowała jednolitego podejścia?

Obecnie różne kraje UE w różny sposób administrują i egzekwują sankcje w zależności od systemu wewnętrznego i procesów politycznych. Na przykład w Holandii obowiązuje ustawa o sankcjach z 1977 r. (przewiduje do sześciu lat więzienia za umyślne naruszenie), na Łotwie — do ośmiu lat więzienia , a w niektórych krajach w ogóle nie obowiązują sankcje karne za naruszenie unijnych ograniczeń. Np w Polsce ocena, czy ktoś łamie czy nie łamie sankcji, wspomaga Rosjan itp leży w gestii czterech resortów.

Komisja Europejska poinformowała, że ​​w 12 krajach Wspólnoty naruszenie sankcji jest przestępstwem, w 13 krajach może być zarówno wykroczeniem administracyjnym, jak i przestępstwem, a w dwóch kolejnych państwach takie naruszenia mogą skutkować jedynie odpowiedzialnością administracyjną.

Kary również znacznie się różnią: od dwóch do pięciu lat więzienia (14 krajów) i od ośmiu do 12 lat (osiem krajów). Maksymalna kara dla osób fizycznych waha się od 1200 do 5 mln euro, dla osób prawnych – od 133 tys. euro do 37,5 mln euro (jednak nie wszystkie organizacje mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej).

Czytaj więcej

Rosyjski LNG na celowniku USA. Zakłady w Arktyce mogą nigdy nie powstać

- Historycznie rzecz biorąc, egzekwowanie sankcji w Unii Europejskiej nie było spójne — zauważył już w 2021 r. specjalista ds. sankcji David Savage z kancelarii prawnej HFW w rozmowie z gazetą RBK. Jego zdaniem stwarzało to szerokie możliwości obejścia ograniczeń.

Ponadto niewiele państw UE publikuje informacje na temat dochodzenia sankcji, grzywien i kar za takie naruszenia, zauważył Savage. Parlament Europejski podkreśla, że przy różnym podejściu do naruszeń sankcji potencjalni sprawcy wybierają jurysdykcje, gdzie mogą ich spotkać jedynie niewielkie kary lub w ogóle. Zazwyczaj kraje nordyckie oraz republiki bałtyckie mają bardziej rygorystyczną kontrolę nad wdrażaniem ustawodawstwa.

Jakie naruszenia zostaną uznane za przestępstwa?

Aby czyn zabroniony został uznany za przestępstwo, musi być umyślny, a w niektórych przypadkach trzeba wykazywać „niebezpieczne zaniedbanie” (zaniedbanie lub poważne zaniedbanie). Naruszenia dotyczące aktywów, funduszy lub towarów/usług o wartości mniejszej niż 10 000 euro nie mogą być uznawane za przestępstwa.

Zgodnie z nową dyrektywą odpowiedzialność karna obowiązuje za:

*zapewnianie funduszy lub zasobów gospodarczych osobie fizycznej lub prawnej objętej sankcjami;

*niezamrożenie środków finansowych lub zasobów osoby ukaranej podlegających zamrożeniu;

*zapewnienie obywatelowi objętemu sankcjami możliwości wjazdu na terytorium kraju UE lub przekroczenia granicy w drodze tranzytu;

*przeprowadzanie transakcji z państwem lub organizacjami tego państwa, które podlegają sankcjom;

import/eksport, zakup, przekazywanie lub sprzedaż towarów objętych embargiem;

*celowe obejście unijnych środków ograniczających.

Jako przykład uchylania się od sankcji dyrektywa przyjęta przez Parlament Europejski przytacza praktykę podmiotów objętych sankcjami polegającą na przekazywaniu aktywów osobom trzecim w celu ukrycia bieżącej kontroli nad tymi aktywami. Podżeganie i pomocnictwo w popełnieniu przestępstwa objętego sankcjami również powinno być karane, podobnie jak „usiłowanie popełnienia określonych przestępstw”.

Jakie będą kary?

Jeśli chodzi o kary pozbawienia wolności i grzywny, państwa UE mają pewną swobodę w wyborze surowości kary. Maksymalne kary dla osób prawnych można ustalić albo jako procent całkowitego obrotu firmy, albo jako kwotę stałą.

W przypadku osób fizycznych każde państwo członkowskie musi przewidzieć w swoim ustawodawstwie maksymalną możliwą karę za przestępstwa związane z nieprzekazaniem informacji o europejskim majątku osób objętych sankcjami – do roku więzienia lub dłużej, jeśli kraj tak postanowi. W przypadku braku informacji o majątku o wartości co najmniej 100 tys. euro należy nałożyć karę więzienia.

Za przestępstwa związane z przekazaniem mienia lub zasobów o wartości 100 tys. euro lub więcej osobom objętym sankcjami, niedopełnieniem obowiązku zamrożenia mienia o wartości 100 tys. euro i więcej lub przekazaniem mienia w celu obejścia sankcji o tej samej wartości progowej, a także za dostawę towarów objętych sankcjami w ilości nie mniejszej niż 100 tys. euro, grozi kara do pięciu lat więzienia lub więcej.

Za zapewnienie osobie objętej sankcjami możliwości wjazdu lub przejazdu przez terytorium kraju UE – do trzech lat więzienia lub dłużej.

Od utraty dotacji do likwidacji

Kraje UE muszą zapewnić odpowiedzialność karną osobom prawnym, jeżeli przestępstwo w interesie takiej osoby prawnej zostało popełnione przez osobę zajmującą wiodącą pozycję w tej organizacji. Oprócz grzywien kary dla takich podmiotów prawnych mogą obejmować:

• pozbawienie świadczeń rządowych lub pomocy rządowej,

•zawieszenie pracy w niektórych sektorach,

•cofnięcie zezwoleń,

•zamknięcie jednostek uczestniczących w naruszeniu,

•likwidację na mocy postanowienia sądu.

Kary pieniężne mogą wynosić od 1 do 5 proc. całego obrotu firmy (w zależności od rodzaju przestępstwa) lub alternatywnie od 8 do 40 milionów euro.

Ważne jest również, aby dyrektywa stworzyła podstawę prawną do konfiskaty majątku osób objętych bezpośrednio sankcjami na poziomie krajów członkowskich. Dyrektywa wyraźnie przewiduje konieczność stosowania środków zabezpieczenia i konfiskaty w związku z przedmiotem naruszenia.

Kto może być ścigany na mocy prawa UE?

Z treści dyrektywy wynika, że ​​odpowiedzialność karna za popełnienie poszczególnych przestępstw powstanie zarówno w przypadku, gdy przestępstwo zostało popełnione na terytorium państwa UE (niezależnie od obywatelstwa osoby, która je popełniła), jak i w przypadku, gdy przestępstwo popełnia obywatel danego państwa Unii (niezależnie od miejsca popełnienia przestępstwa).

Według wszystkich prawników, z którymi rozmawiała gazeta RBK, same osoby objęte sankcjami (np. Rosjaninie) również mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej. „Docelowymi odbiorcami tej dyrektywy są nie tylko unijne firmy i operatorzy, ale także oczywiście same podmioty objęte sankcjami” .

Polski przypadek LPP

Jedną z głośniejszych spraw zahaczających o sankcje nałożone przez Unię Europejską na Rosję jest przypadek LPP, właściciela sieci sklepów z odzieżą Reserved, czy Sinsay.
Wywiadownia gospodarcza Hindenburg Research zarzuciła gdańskiej spółce, że pozornie zakończyła działalność w Rosji. Uważała, że bank finansujący działalność LPP może wypowiedzieć w tej sytuacji umowę. W odpowiedzi na pytania „Rzeczpospolitej" resort spraw zagranicznych wyjaśnił, że to, czy spółka naruszyła sankcje mogą oceniać: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Sprawiedliwości.
Resort odesłał nas do Ustawy z 13 kwietnia 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego. (uz)

Pod koniec ubiegłego tygodnia Rada Unii Europejskiej ostatecznie zatwierdziła dyrektywę zapewniającą jednolite standardy odpowiedzialności karnej w krajach członkowskich UE za naruszenie sankcji antyrosyjskich.

Za przestępstwo we wszystkich krajach Unii zostało uznane m.in pomaganie osobom objętym sankcjami w nielegalnym wjeździe do Unii (przypadek m.in. Polski za rządów PiS), handel towarami objętymi sankcjami lub przeprowadzanie zabronionych transakcji finansowych w imieniu osób i firm objętych sankcjami.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Mały i średni biznes dobrze ocenia polskie członkostwo w UE
Biznes
Sposób na milion. Polskie firmy słyną z tego w UE
Biznes
Kłopotliwy ślad węglowy dla spółek giełdowych
Biznes
Dubaj światowym centrum wiz. Start-up staje się potentatem
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?