Julita Karaś-Gasparska: Unia walczy z szarą strefą w internecie

Już niedługo platformy internetowe umożliwiające handel w sieci będą musiały zbierać dane o podmiotach sprzedających towary i usługi oraz przekazywać je fiskusowi.

Publikacja: 07.05.2024 04:30

Julita Karaś-Gasparska: Unia walczy z szarą strefą w internecie

Foto: Adobe Stock

Do zakupów w sieci nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Kupujemy przez internet coraz chętniej i coraz więcej. W sklepach internetowych mamy większy wybór, łatwiej nam porównać oferty i wybrać towar z najkorzystniejszą ceną, nie wychodząc przy tym z domu. Sprzedaż online to korzyść także dla firm, które łatwiej mogą dotrzeć ze swoją ofertą do klientów. Dzięki tej formie prowadzenia działalności łatwiej też uniknąć płacenia podatków. Ale do czasu. Już niedługo dane o użytkownikach i przeprowadzanych transakcjach będą przekazywane organom podatkowym. Wszystko to za sprawą unijnej dyrektywy DAC7, którą państwa członkowskie powinny były wdrożyć do swoich systemów prawnych do końca 2022 r., a której Polska jeszcze nie implementowała do krajowego porządku prawnego, ale wszystko wskazuje na to, że zrobi to już niebawem poprzez nowelizację ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami. Nowe przepisy mają na celu zwalczanie oszustw podatkowych poprzez zapewnienie wspólnej dla wszystkich państw UE sprawozdawczości finansowej, dotyczącej raportowania dochodów uzyskiwanych za pośrednictwem platform cyfrowych.

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt